W dzisiejszych czasach coraz więcej spraw załatwiamy przez internet, a systemy informatyczne stały się nieodłączną częścią naszego życia zawodowego i prywatnego. Kiedy jednak dochodzi do awarii takiego systemu, powstaje pytanie, czy możemy uznać to za przypadek siły wyższej i w jaki sposób wpływa to na odpowiedzialność stron w stosunkach prawnych.
Czym jest siła wyższa w świetle prawa?
Polski ustawodawca nie zdecydował się na stworzenie definicji siły wyższej, mimo że pojęcie to pojawia się w wielu przepisach Kodeksu cywilnego. Doktryna i orzecznictwo wypracowały jednak spójne stanowisko w tej kwestii.
Mówimy o niej wtedy, gdy mamy do czynienia ze zdarzeniem zewnętrznym, którego nie mogliśmy przewidzieć i któremu nie byliśmy w stanie zapobiec przy wykorzystaniu dostępnych środków.
Aby dane zdarzenie można było zakwalifikować jako siłę wyższą, muszą zostać spełnione łącznie trzy istotne warunki:
- zdarzenie musi pochodzić z zewnątrz i pozostawać poza kontrolą danego podmiotu
- jego wystąpienie było niemożliwe do przewidzenia w normalnych okolicznościach
- nie istniała realna możliwość zapobieżenia jego skutkom przy użyciu dostępnych środków
Tradycyjnie za przykłady siły wyższej uznajemy klęski żywiołowe, takie jak powodzie czy huragany, działania władz publicznych w postaci embarga czy zamknięcia granic, a także zdarzenia o charakterze militarnym – wojny czy zamieszki.
W prawie cywilnym siła wyższa odgrywa szczególną rolę przy ocenie odpowiedzialności za szkodę. Jej wystąpienie zazwyczaj prowadzi do zniesienia odpowiedzialności dłużnika za niewykonanie zobowiązania, ponieważ trudno przypisać mu winę za okoliczności, na które nie miał wpływu.
Awaria systemu informatycznego – czy kwalifikuje się jako siła wyższa?
W kwestii awarii systemów informatycznych sądy przyjmują dosyć restrykcyjne podejście. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, nie każda awaria systemu może zostać uznana za siłę wyższą. Trzeba rozróżnić zwykłe problemy techniczne od zdarzeń naprawdę wyjątkowych i niemożliwych do przewidzenia.
Sądy podkreślają, że awarie systemów informatycznych są zjawiskiem stosunkowo częstym i przewidywalnym w dzisiejszych czasach. Nie możemy zatem automatycznie klasyfikować ich jako siły wyższej. Istotne jest rozróżnienie między zwykłą awarią systemu, wynikającą na przykład z wad konstrukcyjnych czy błędów w oprogramowaniu, a zdarzeniem rzeczywiście nadzwyczajnym, jak zniszczenie infrastruktury przez uderzenie pioruna.
W przypadku przedsiębiorców świadczących usługi elektroniczne oczekiwania są jeszcze wyższe. Jako
profesjonaliści powinni oni przewidywać możliwość wystąpienia problemów technicznych i wprowadzać odpowiednie zabezpieczenia. Sam fakt wystąpienia awarii nie wystarczy do zwolnienia ich z odpowiedzialności. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie jasno stwierdził, że problemy z systemami informatycznymi nie są czymś nadzwyczajnym, a ich awaryjność jest powszechnie znana.
Przedsiębiorca musi więc wykazać nie tylko sam fakt wystąpienia awarii, ale również to, że mimo zachowania najwyższej staranności i wprowadzenia wszystkich możliwych zabezpieczeń, nie był w stanie zapobiec jej skutkom. Trzeba podkreślić, że w relacjach z konsumentami sądy są szczególnie ostrożne w uznawaniu awarii systemu za siłę wyższą, chroniąc interesy słabszej strony umowy.
Odpowiedzialność przedsiębiorcy za błędy systemu
Jako profesjonalista w obrocie gospodarczym, przedsiębiorca ponosi szczególną odpowiedzialność za funkcjonowanie wykorzystywanych systemów informatycznych. W obecnych czasach nie wystarczy samo stwierdzenie awarii – konieczne jest udowodnienie, że podjęto wszelkie możliwe środki zaradcze i działania prewencyjne.
Istotną kwestią jest wprowadzenie przez przedsiębiorcę odpowiednich procedur kontrolnych i monitoringu systemów. W praktyce oznacza to konieczność regularnych przeglądów, aktualizacji oraz testów bezpieczeństwa. Nie możemy zakładać, że sam system informatyczny wystarczy – niezbędny jest również nadzór ze strony wykwalifikowanych pracowników.
W relacjach z konsumentami przedsiębiorca musi wykazać się szczególną starannością. Sądy bardzo restrykcyjnie podchodzą do prób rozszerzania definicji siły wyższej w umowach konsumenckich. Przykładowo, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za niedozwolone postanowienia umowne, które zbyt szeroko definiowały siłę wyższą na korzyść przedsiębiorcy.
Profesjonalista powinien zawsze zapewnić alternatywne sposoby realizacji usługi w przypadku awarii głównego systemu. Sam fakt niemożności wykonania zobowiązania z powodu problemów technicznych nie zwalnia automatycznie z odpowiedzialności. Konieczne jest udowodnienie, że mimo wprowadzenia wszystkich dostępnych zabezpieczeń, awarii nie dało się przewidzieć ani jej zapobiec.
Jak zabezpieczyć się przed skutkami awarii systemów?
Najskuteczniejszym sposobem ochrony interesów stron jest odpowiednie skonstruowanie umowy. Zasada swobody umów pozwala na precyzyjne określenie, jakie zdarzenia będą uznawane za siłę wyższą. Trzeba jednak pamiętać, że takie postanowienia muszą być zgodne z prawem i zasadami współżycia społecznego.
W przypadku wystąpienia problemów technicznych kluczowe jest ich właściwe udokumentowanie. Należy szczegółowo opisać charakter awarii, podjęte działania naprawcze oraz zastosowane środki zaradcze. Taka dokumentacja może okazać się niezbędna w przypadku ewentualnego sporu.
Przedsiębiorca powinien zawsze przewidzieć alternatywne metody realizacji zobowiązań. W praktyce oznacza to przygotowanie procedur awaryjnych i zapasowych kanałów komunikacji. Jeśli system przestanie działać, musimy mieć gotowy plan B, który pozwoli na kontynuowanie działalności.
Należy stale monitorować funkcjonowanie systemów i reagować na najmniejsze oznaki nieprawidłowości. Regularne audyty bezpieczeństwa, testy wydajności oraz szkolenia pracowników to podstawowe elementy skutecznej strategii zarządzania ryzykiem technologicznym. Im wcześniej wykryjemy potencjalne problemy, tym większa szansa na ich skuteczne rozwiązanie, zanim przerodzą się w poważną awarię.